niedziela, 2 grudnia 2012

XV Kto wygrał, a kto przegrał?

Kolejna notka. Z Rogaczem bijemy rekordy. Największa przerwa. Najlepsza notka. Najgorsza notka. Najlepsza postać. Największa ilość notek w jednym dniu, itd. No, ale rekordy są po to, by je pobijać. ;] ~Łapa

Mil siedziała w Pokoju Wspólnym. Zeszła zaraz po tym, jak Lily weszła do dormitorium. Siedziała długo już przed kominkiem, kiedy Alexis zeszła na dół.
- Czemu nie śpisz? Obudziłam się, a ciebie w łóżku nie było - powiedziała przestraszona Alexis.
- Wszystko w porządku. Spać nie mogę.
Dziewczyna usiadła obok Mil.
- Czemu nie możesz spać?
- Bo to wszystko mnie przeraża. We Francji wszystko było łatwiejsze - dziewczyna westchnęła.
- Czemu im po prostu nie powiesz kim jesteś? Te wszystkie kłamstwa...
W oczach granatowowłosej dziewczyny pojawiły się łzy. Mil rzadko płakała, więc musiało to być coś na prawdę poważnego.
- Hej, Mil. Co się dzieje? Powiedz mi.
- Chciałabym im powiedzieć. Wiesz, że nie lubię kłamać. On mi kazał złożyć Wieczystą Przysięgę. I mamie też. O tym, że nikomu nie powiemy kim jesteśmy na prawdę. Lucjusz był Gwarantem. Teraz oboje mają na mnie i mamę haka. I to poważnego. Boję się, rozumiesz, Alexis? Tak cholernie się boję, że zostanę sama. Ten tyran zabił mi już czwórkę rodzeństwa!
Alexis przytuliła lekko Mil. Nie mówiła nic. Wiedziała, że dziewczyna musi się po prostu wypłakać. W końcu Mil usnęła.

Rano ktoś potrząsał dwiema dziewczynami.
- Jeszcze chwilkę, mamo - mruknęła Alexis.
- Wstawajcie. Mil, Alexis! Zaraz się spóźnicie - powiedział "głos"
- Dobra, dobra. Już - Mil w końcu otworzyła oczy i zobaczyła Remusa - Dzięki, Rem.
Wstała, i niemal ciągnąc za sobą Alexis, powlokła się do dormitorium wziąć prysznic i ogarnąć swój wygląd. Po zadziwiająco szybkim czasie zeszły na dół.
- Tylko 10 minut? Wow, nieźle wyglądacie - skomentował Remus.
- Dobra, dobra. Krawat masz krzywo - skomentowała Mil po czym wyszła z Alexis na śniadanie.
Na posiłku dostały identyczne plany lekcji.
- Super. Co teraz mamy?
- Eliksiry - odpowiedziała Mil.
- Niee, tylko nie too.
- Owszem. Masz pożyczyć gumkę do włosów?
Alexis podała jej przedmiot. Mil szybko związała włosy. Potem poszły na eliksiry. Reszta dnia minęła spokojnie. Mil tego dnia mało mówiła. Raczej werczała na wszystkich, którzy odważyli się do niej podejść. Prócz Alexis, oczywiście.

3 komentarze:

  1. Hmm... Ciekawe co z tą Mil.. No i notka jakaś krótka.. Ehh.. Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moja wina. Może wieczorem coś napiszę, ale nie obiecuję. ;] Ogólnie miała być dłuższa, ale siły już nie miałam. ~Łapa

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże jesteście świetne a ten blog jest przeswietny.

    OdpowiedzUsuń