Syriusz siedział u siebie w pokoju i pisał list. Miał już dość wakacji, chociaż minęły dopiero cztery dni. Rodzice na każdym kroku pokazywali mu, że jest nieudacznikiem. Wczoraj dostał list od Rogacza:
Drogi Łapo!
Jak ci mijają wakacje? Nie widzieliśmy się trzy dni, a już nie jest tak samo jak z tobą.Mam nadzieję, że Regulus nie uprzykrza ci życia. Tak samo rodzice. I ten skrzat. No, nieważne.
Nie wiem, czy masz pod ręką najświeższego Proroka. Jeśli nie, to przesyłam ci artykuł, który może cię zainteresować. Napisz, co o tym sądzisz. Podobno ciebie i mnie mają wezwać też na tę rozprawę. W końcu jesteśmy "jednymi z najbliższych osób w jej otoczeniu". Cholera, nie wiem. Ojciec próbuje coś podpytać ludzi w Ministerstwie. Chusteczkowo mu idzie, ale próbuje. No cóż, trudno. Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy. Chcę namówić rodziców, żeby cię zaprosili, w końcu co to za wakacje bez ciebie! Ale oni uparcie twierdzą, że niedawno się widzieliśmy. Jakbym sam nie wiedział.
Trzymaj się Łapo,
Rogacz
Widział artykuł. Gazety grzmiały na ten temat. Na zdjęciu widział Mil z jakimś wysokim czarodziejem - zapewne jej ojcem. Przyjrzał się dziewczynie. Wyglądała o wiele gorzej, niż zwykle. Oczy miała jeszcze bardziej dzikie, twarz nie wyrażała niczego. Mężczyzna był wyniosły i dumny. Nagłówki głosiły:
"Dzieci występują przeciwko ojcu! Co ma na sumieniu Korneliusz Malfoy? Czemu synowie chcą odebrać mu prawa rodzicielskie do dwóch niepełnoletnich córek?"
Tyle pytań, tak mało odpowiedzi. W artykule zamieszczono dużo informacji na temat rodziny. Wspomniano o Mary, która została zamordowana przez męża - śmierciożercę. Sennar, Alchemik też był w to zamieszany. Ogólnie sprawa była nieciekawa.
Syriusz odpisał Rogaczowi. Odpowiedział wymijająco na wszystkie pytania. Nie chciał, żeby przyjaciel się martwił. Wysłał list i wziął się za pisanie kolejnego.
Mil!
James mówi coś o jakimś przesłuchaniu. O co chodzi?
U ciebie wszystko ok? Martwię się.
Stworek jak zwykle próbuje mnie lać (zresztą z polecenia mojego "kochanego" brata, chyba go jeszcze nie poznałaś).
Odpisz jak najprędzej.
Syriusz.
Westchnął ciężko i poszedł do Regulusa. Zapukał.
- Proszę - usłyszał.
Wszedł do pokoju i skrzywił się. Regulus wszędzie zaznaczał przynależność do Domu Węża.
- Mogę twoją sowę? - zapytał.
- Po co ci?
- Chcę wysłać list do Malfoy'ów.
Na dźwięk tego nazwiska chłopak aż drgnął.
- Malfoy? Pewnie... weź - powiedział niepewnie.
- Dzięki.
Syriusz szybko przywiązał list i otworzył okno. Sowa od razu wyleciała przez nie. Miał nadzieję, że niedługo wróci z odpowiedzią.
Zmniejsz troszkę tę czcionkę powiększoną :)
OdpowiedzUsuńA generalnie nadrobiłam zaległości i czekam, co będzie dalej!
Teoretycznie to jest "mniejszy nagłówek" :D Ale spróbuję. :D ~Łapa.
Usuń